Brynica - Oficjalna Strona Wsi

W historii i kulturze na wyjątkową uwagę zasługują wydarzenia związane z życiem nas samych. Do takich, potwierdzonych zapisami kronikarskimi należą między innymi czasy, w których różnego rodzaju epidemie dziesiątkowały mieszkańców naszych miejscowości . Wiele takich wydarzeń dotyczy chorób , jakie nawiedzały mieszkańców Łubnian i Dąbrówki Łubniańskiej w drugiej połowie XIX wieku, ale także wcześniej. Na podstawie informacji zapisanych w łubniańskich księgach parafialnych możemy stwierdzić o obecności takich nieszczęść choćby w roku 1872. Tragedię tamtych wydarzeń upamiętnia kaplica przy ulicy Oleskiej w Dąbrówce Łubniańskiej. Pomocy ówcześni mieszkańcy szukali pielgrzymując także do św. Rocha w Dobrzeniu Wielkim. O jednej z takich pielgrzymek kronikarze piszą, że gdy mieszkańcy Łubnian uradzili udać się z prośbami o pomoc do św. Rocha Dobrzenianie postanowili nie dopuścić aby zarażeni chorobą przekroczyli granice ich miejscowość. W tym celu w lesie, w niedalekiej odległości od kościoła zorganizowali grupę osób, która miała za zadanie powstrzymać i odesłać z powrotem pielgrzymów z Łubnian. Tak się rzeczywiście stało. W bójce, jaka się wywiązała łubniańscy pielgrzymi zgubili obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, jaki nieśli ze sobą z nadzieją, że ich patronka pomoże wyprosić u św. Rocha potrzebne łaski i oddali nieszczęście choroby. Przerażeni tym co się stało mieszkańcy Dobrzenia leżący obraz zawiesili na jednym z drzew, modląc się przy nim za czyn, jakiego się dopuścili, prosząc jednocześnie o pomoc dla zdesperowanych chorobą bliźnich z sąsiedniej miejscowości. Kronikarze Łubnian i Dobrzenia nie zapisali niestety dokładnej daty wydarzenia, dlatego trudno ustalić dziś, czy to zdarzenie dotyczy 1872 roku, czy innej daty tego okresu, a być może dotyczy wieków wcześniejszych, a zapis kronikarski jest dokumentem sporządzonym na podstawie przekazu ustnego, jaki w tradycji ludowej był powszechny.
Po wielu latach, 18 września 2011 roku, doszło do historycznego spotkania parafian z Łubnian i Dobrzenia. Mieszkańcy Łubnian, Dąbrówki Łubniańskiej i Masowa - należący do parafialnej wspólnoty p.w. św. App Piotra i Pawła postanowili udać się do miejsca, o którym współcześni mieszkańcy tylko wspominają. Dla wielu ten wyjazd był pierwszą w ich życiu oficjalną okazją złożenia hołdu Matce Boskiej, która od pamiętnego wydarzenia nie wróciła do Łubnian. Trasa, jaką pokonywali biegła najprawdopodobniej szlakiem, jakim mogli w dawnych wiekach przemierzać pielgrzymi z Łubnian w drodze do kościółka św. Rocha.
Zaprzęgiem w dwa konie Czesława Bodziannego oraz liczną grupą rowerzystów od kościoła w Łubnianach, ulicą Kościelną, dalej drogą leśną do Surowiny, potem obok Leśniczówki w kierunku ściany lasu, od której droga już prawie prosto prowadziła do wyznaczonego celu. Na około pięćdziesięciu pielgrzymów z Łubnian czekała jeszcze liczniej zebrana społeczność dobrzeńska, której przewodniczył proboszcz ks. Jan Polok. Po powitaniu pielgrzymów przekazano na ręce sołtysów Marii Waleski z Dąbrówki Łubniańskiej, Joachima Świerca z Łubnian oraz Mariana Kołodzieja ( w zastępstwie sołtysa z Masowa) kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, którą wykonała specjalnie na tę okazję pani Kornelia Sabasz. Obraz przekazał Józef Scheitza-wieloletni sołtys Dobrzenia Wielkiego. Wszyscy obecni udali się następnie do kościoła św. Rocha, gdzie kopia obrazu została poświęcona i przewieziona do Dąbrówki Łubniańskiej do domu Marii Waleski .
2 października o godzinie 14:00, w kościele p.w. św. App Piotra i Pawła odbędzie się Uroczyste Nabożeństwo podczas którego nastąpi przekazanie Obrazu do kościoła. Nabożeństwu przewodniczyć będzie proboszcz ks. Jerzy Wybraniec.
Ps. Kiedy dwa lata temu w rozmowie z Helmutem Starostą - wiceszefem Towarzystwa Przyjaciół i Rozwoju Kultury w Dobrzeniu rozmawialiśmy o takim spotkaniu, wydawało się, że będzie to jedno z kolejnych spotkań pomiędzy naszymi zaprzyjaźnionymi ośrodkami ; animatorami z Łubniańskiego Ośrodka Kultury, Towarzystwa Przyjaciół i Rozwoju Kultury w Dobrzeniu oraz tamtejszego Domu Kultury. Towarzyszące spotkaniu duchowe przeżycia przywoływały wyjątkowe wspomnienia. Czuliśmy obecność naszych przodków. Być może wielu z nas było ich krewnymi . Jeżeli w naszych codziennych powinnościach mówimy czasem o poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, sądzę, że ten dzień był takim epizodem w naszym życiu. Mam nadzieję, że mogę to powiedzieć w imieniu wszystkich obecnych.

tekst - Krystian Czech , zdjęcia - Bernard Matros